Przyjaciele dzieci, terapeuci smutnych kobiet w samotne wieczory, bohaterowie letniego sezonu...Badania wykazują, że lody wywołują w nas jedynie pozytywne skojarzenia. Czy słusznie?
Statystyczny Polak zjada ok. 4 litrów lodów rocznie. To dużo mniej niż np. Fin (14 litrów), czy Amerykanin (ponad 20 litrów). Czy jemy tak mało lodów bo taki u nas zwyczaj? Czy może dlatego, że nasze lody są niejadalne?
Lody wynaleźli Chińczycy, którzy już 5 tyś. lat temu zajadali się mieszaniną śniegu i owoców. Do Europy przywiózł je Marco Polo i to dzięki niemu, w późnym średniowieczu, Włochy stały się europejską stolicą lodów. Włosi też wynaleźli automaty do lodów kręconych, stąd określenie "lody włoskie". Co ciekawe, Włosi takich lodów prawie nie jedzą.
Pierwsza fabryka lodów przemysłowych powstała w USA, w Baltimore 160 lat temu.
A co potrzeba do wyprodukowaniu lodów? Przepis jest prosty: cztery składniki zawsze są te same- jaja, śmietanka, mleko i cukier. Piąty jest zmienny w zależności od smaku. A jeśli smak, to tylko naturalny: z owoców, kakao czy np. wanilii.
Lody sklepowe
Wiele lodów ma skład dłuższy niż instrukcja obsługi zamrażarki w której mieszkają. Często również, dzięki wybujałemu designowi, skład ten bywa prawie nieczytelny. Jeśli myślicie, że sklepowe lody produkuje się ze śmietany, mleka, cukru czy jajek to jesteście w błędzie. Tak naprawdę większość lodów produkowanych przemysłowo to chemiczny śmietnik. Niektórzy producenci potrzebują aż 25 składników do wyprodukowania lodów! Nie wierzycie?
Oto skład takiego lodowego potwora: cukier, tłuszcz roślinny częściowo utwardzony, sos miodowy, sos waniliowy, mleko w proszku, woda, tłuszcz cukierniczy, substancja zagęszczająca: skrobia modyfikowana, syrop glukozowy, serwatka w proszku, emulgator, mono i diglicerydy kwasów tłuszczowych, stabilizatory: mączka chleba świętojańskiego, guma guar, karboksymetyloceluloza, karagen, przecier truskawkowy, przecier malinowy, regulator kwasowości: kwas cytrynowy, barwniki: betamina, kurkumina, annato, aromaty, śmietanka w proszku 0,1 proc.
A co takiego możemy znaleźć w lodach? Na przykład mleko w proszku i zagęstniki. To prawda, zagęstniki są pochodzenia naturalnego, ale dlaczego mamy jeść w lodach gumę guar, pektyny czy sól sodową karboksymetylocelulozy? Ano dlatego, że zagęstniki to związki wielkocząsteczkowe, pęczniejące w wodzie, dające lepkie, kleiste roztwory- wprost idealne do robienia różnych szachrajstw. Galaretka czy budyń muszą mieć w sobie składniki żelujące. Ale po co mają je lody?
Czego jeszcze wystrzegać się w lodach? Konserwantów, sztucznych barwników, chemicznych aromatów.
Ale jest jeszcze jeden perfidny składnik nagminnie występujący w lodach. To utwardzane tłuszcze roślinne. Najczęściej jest to najtańszy olej palmowy.
A dlaczego powinniśmy się ich wystrzegać? Jeśli w składzie lodów są tłuszcze roślinne z pewnością lody zawierają szkodliwe dla zdrowia tłuszcze trans, które powstają w wyniku utwardzania oleju. Tymczasem naukowcy przestrzegają, że jeśli jemy pokarmy bogate w tłuszcze trans wzrasta u nas ryzyko miażdżycy, chorób serca i nowotworów.
Lody tradycyjne
Jeśli kupujemy lody w wafelku nabieramy się na...rozmiar kulki. W lodziarniach lody nakłada się łyżkami o różnej pojemności. Dlatego kulka kulce nierówna. Są np. takie o wadze 90 g ale i niecałe 30 g!
Zanim kupisz lody rozejrzyj się po lodziarni!
Koniecznie sprawdź:
- czy lada nie jest skąpana w słońcu;
- czy ekspedientka ma rękawiczki i czysty fartuch;
- czy nakłada lody ciągle z tej samej strony omijając piękną dekorację, która leży tam miesiącami i kwitnie;
- czy z wody w której moczona jest łyżka do nakładania gałek nie wynurza się jakiś mętny potwór
Nigdy nie kupuj lodów pokruszonych o zmiennej strukturze ze śladami rozmrożenia- mogą już być w nich bakterie!
Próby laboratoryjne na obecność salmonelli i innych bakterii ma obowiązek robić każdy producent lodów, który produkuje lody od podstaw. Co ciekawe, jeśli kręci je z gotowego proszku to już nie. A dlaczego? Coraz częściej w dzisiejszych lodach nie używa się prawdziwych jaj, a jajek w proszku. A w jajkach w proszku salmonelli nie ma!
Lody włoskie
To te uformowane w piękne zawijaski lub tzw. amerykańskie świderki. Nie mają nic wspólnego z włoskimi kulkowymi gelato. A wiecie, że takie lody kręcone są w zasadzie produktem podobnym do zupy w proszku? Dlatego, że proszek złożony z mleka w proszku, cukru, utwardzanych tłuszczy roślinnych i innych chemicznych dodatków miesza się z wodą, wlewa do maszyny i powstają nam takie lody.
Nie wierzycie? Oto skład proszku z którego powstają lody kręcone: cukier, mleko pełne w proszku, odtłuszczone mleko w proszku, aromat, zagęstniki: E466, E407, E410, E412, sól, jajka w proszku. Uważacie, że to jeszcze lody?
Na lody włoskie szczególnie łatwo nacina się klientów dodając także więcej wody do maszyny!
W dodatku takie lody są bardzo mocno napowietrzone, czyli producenci sprzedają nam powietrze w całkiem niezłej cenie!
No właśnie: powietrze. Powietrze w lodach musi być! Inaczej byłyby twarde jak kamień. Ale zależy ile tego powietrza jest. W sklepach są takie lody, które zawierają 16% powietrza, ale są też takie, które mają dużo więcej! I to właśnie powietrze to czysty zysk producentów!
Sprawdzajcie różnicę między mililitrami a gramami. Solidni producenci powinni taką informację umieszczać na opakowaniu. A im mniejsza różnica tym więcej lodów w lodach.
- Cukier, pod wpływem którego w mózgu wydziela się serotonina, która sprawia, że czujecie się odprężeni i zrelaksowani.
- Wapń, białko, fosfor na mocne kości, zęby i mięśnie
- Witaminy z grupy B, które zapobiegają miażdżycy i mają kolosalne znaczenie dla układu nerwowego
- Witamina A niezbędna dla zdrowych oczu
- Witamina D bardzo ważna dla rozwoju kości
W lodach, niestety, są także kalorie. Lody czekoladowe mają (średnio) 152 kcal w 100 g, waniliowe 161 kcal, śmietankowe 163 kcal, truskawkowe 138 kcal, a pistacjowe aż 273 kcal.
Przy okazji kalorii warto wspomnieć o lżejszej wersji lodów czyli o sorbetach robionych z wody, owoców i cukru. I tak sorbet truskawkowy ma 80 kcal w 100 g, a lody truskawkowe o 50 kcal więcej. Sorbety nie mają tłuszczu, ale nie mają też wartości odżywczych zawartych w tradycyjnych lodach. Za to świetnie gaszą pragnienie, a kiedy zrobione są z prawdziwych owoców to zawierają błonnik.
Jedzmy lody, ale z umiarem. Owszem, mają dużo cukru, ale w porównaniu z takimi batonami, cukierkami czy ciastkami to całkiem zdrowy deser. Szczególnie gdy wybierzemy te mleczne, czekoladowe albo owocowe, ale przyrządzone z naturalnych składników.